Pierwsza strona Wstecz Kontynuuj Ostatnia strona Przegląd Grafika

Łemkowszczyzna po obu stronach Karpat

Łemkowszczyzna po obu stronach Karpat - opis wydawcy:

Łemkowszczyzna po obu stronach Karpat to próba przedstawienia historii tego fragmentu Europy, począwszy od czasów jego zasiedlania po połowę XIX w. To historyczno-kulturowa wędrówka, w której przeczytamy o początkach tutejszego osadnictwa i teoriach z nim związanych, wędrujących figurach Matki Bożej, beskidzkim zbójnictwie, jak również o konfederacji barskiej, która czczona przez Polaków, zupełnie inaczej jawiła się Łemkom. Mało znanym, opisanym w książce, epizodem jest udział Rusinów Karpackich w powstaniach kuruców? zbrojnych oddziałów powstańczych walczących od 1671 do 1711 r. przeciw panowaniu Habsburgów. Sporo miejsca poświęcono tu prawie stuletnim zmaganiom między prawosławiem panującym od początku lokacji wsi, a grekokatolicyzmem wprowadzonym postanowieniem unii brzeskiej w 1596 r. Obszernie opisano tu także wspaniałe łemkowskie ikony i architekturę łemkowskich cerkwi, nierozerwalnie związanych z kulturą Łemków i krajobrazem gór przez nich zamieszkiwanych.

Stanisław Kryciński (ur. w 1954 r.) z wykształcenia inż. chemik, z zamiłowania – historyk i krajoznawca. Uwielbia zwiedzać wszelkie zakątki Polski i krajów ościennych – szczególnie te wolne od ruchu turystycznego. Fascynuje go południowo-wschodnia Polska. Uroki ulubionych krain opisuje piórem i obiektywem. Autor licznych opracowań, m.in.:Cerkwie drewniane w Karpatach (1979), Drewniane cerkwie karpackie (1984), Nadsanie, cz.1 ,,Gmina Czarna” (1986), Pogórze Przemyskie, (1992), Bieszczady. Słownik historyczno-krajoznawczy. Część I – gmina Lutowiska (1995), oraz Część II – gmina Cisna (1996 i 2007), Przemyśl i Pogórze Przemyskie (1997, 2007), Cerkwie w Bieszczadach (1995 i 2005).W zeszłym roku nakładem Libry PL ukazał się album Bieszczady. Tam gdzie oczy poniosą.Karierę turysty górskiego rozpoczął obozem wędrownym w Bieszczadach latem 1974 r. Początkowo interesowały go wyłącznie szczyty, więc wchodził na nie przez kilka lat – najwyższy, który zdobył to Alam Kuh w Iranie (4850 m) – aż, z czasem, dostrzegł niezrównany urok dolin pełnych pamiątek po dawnych ich mieszkańcach. Chodząc tak dolinami zauważył z czasem, że nie ma takiej góry, której nie dało by się obejść. Odkrywszy tę genialna zasadę, do dziś dnia kieruje się nią podczas górskich wędrówek.